Luksusowe apartamenty powstają w centrum miasta. Czy są na kieszeń wrocławian?

Udział apartamentów w ofercie mieszkaniowej jest niewielki. We Wrocławiu to zaledwie ok. 5%. Wynik zależy od tego, jak rygorystycznie podejdziemy do kwalifikowania mieszkań do miana apartamentów. Ale nawet jeśli zastosujemy łagodniejsze standardy, to udział i tak zwiększy się nieznacznie. Zatem rynek jest obecnie stosunkowo mały.

– Większość deweloperów koncentruje się na budowie mieszkań w segmencie popularnym, oferując lokale niskobudżetowe o małym metrażu i niskim standardzie – mówi Krzysztof Jabłoński z Iglica Nieruchomości. – Ma na to wpływ m.in: brak doświadczenia lokalnych deweloperów w budowie apartamentów, trudność z pozyskaniem odpowiedniej lokalizacji oraz ponadprzeciętne koszty produkcji budynków apartamentowych.

Ekspert od rynku nieruchomości jednocześnie ocenia, że wyraźnie wzmacnia się zainteresowanie klientów mieszkaniami o większym metrażu. Tezę potwierdzają dane Eurostatu, według którego wskaźnik populacji żyjącej na zbyt małej powierzchni systematycznie się w Polsce zmniejsza – od 2005 do 2013 roku prawie o 10 punktów procentowych. W za ciasnych mieszkaniach żyje obecnie 44,8%. Jest lepiej, ale na tle średniej europejskiej – 17,3% - wciąż wypadamy blado. Inna rzecz, że wartość rynku dóbr luksusowych w Polsce też szybko się zwiększa.

Według raportu międzynarodowej firmy audytorsko-doradczej KPMG w 2014 r. wyniosła 12,6 mld zł. W 2017 roku ma to już być 14 mld zł. Polacy się bogacą i wydają pieniądze na dobra luksusowe, w tym nieruchomości z półki premium, czyli apartamenty czy penthouse’y.

- Szukamy wygody, zarówno pod względem dobrej lokalizacji – bliskość centrum lub spokojna enklawa na przedmieściach – jak i dodatkowych usług o najwyższym standardzie – mówi Krzysztof Jabłoński. – Za tym trendem idzie także ożywienie na rynku apartamentów, co przekłada się na bardzo dobre wyniki sprzedaży w OVO Wrocław, Silence House czy Rezydencji Piasek.

W powstającym przy historycznej Promenadzie Staromiejskiej OVO Wrocław sprzedano już 85% ze 169 apartamentów i penthouse’ów. Wynik staje się jeszcze bardziej imponujący, kiedy zobaczymy, że inwestycja jest w budowie i na wciąż dość wczesnym etapie – zlokalizowany pomiędzy Galerią Dominikańską a Pocztą Główną wielofunkcyjny kompleks będzie gotowy za rok.

Sukces sprzedaży Krzysztof Jabłoński tłumaczy tym, że w centrum miasta bardzo trudno o nowe inwestycje, bo nie ma tu dużo miejsca pod zabudowę. Prawdziwe, luksusowe apartamenty to towar reglamentowany.

- Kiedy pojawia się inwestycja w ciekawej lokalizacji, od razu wzbudza duże zainteresowanie. Mieszkaniec OVO Wrocław będzie miał widok na panoramę Starego Miasta, park Słowackiego, natomiast wrocławski Rynek i Ostrów Tumski w zasięgu dziesięciominutowego spaceru. W połączeniu z najwyższym standardem budynku i usługami dodatkowymi OVO staje się bardzo silnym magnesem – wyjaśnia ekspert.

Apartamenty są oferowane głównie w nowych budynkach, ale zdarzają się realizacje w historycznych obiektach, które przechodzą gruntowną rewitalizację, jak na przykład kamienica Sachsów przy ul. Świdnickiej. Również na rynku wtórnym, choć rzadko, pojawiają się luksusowe apartamenty i szybko znajdują nabywców, a lista oczekujących na ciekawą ofertę stale się wydłuża. Jednak niektóre apartamenty nie sprzedają się zbyt dobrze.

Dlaczego? - Cena, jakkolwiek wysoka, powinna być uzasadniona i odpowiadać lokalizacji, prestiżowi inwestycji, standardowi wykończenia i usługom dodatkowym. Nie lubimy przepłacać i nie wydamy pieniędzy tylko dlatego, że nas stać – mówi Krzysztof Jabłoński.

A ile kosztują apartamenty? Zakres cen jest dość duży – od 10 do 25 tys. zł za mkw. Przykładowo w OVO Wrocław, w zależności od rodzaju apartamentu (najbardziej luksusowe penthouse’y są droższe) za metr kwadratowy należy zapłacić od 12 do 20 tys. mkw. I jak widać, nabywcy szybko się znajdują. W OVO Wrocław gwarantują sobie komfortowe i luksusowe życie.

W jednym miejscu mają dostęp usług pięciogwiazdkowego hotelu DoubleTree by Hilton, centrum fitness z basenem, restauracji, kawiarni i lokali handlowo-usługowych zlokalizowanych na parterze budynku. Taka kompleksowość usług to rzadkość na całym polskim rynku apartamentów.