Prezydent Wrocławia składa do prokuratury doniesienie na uczestników marszu z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych

Jacek Sutryk w zachowaniu i hasłach głoszonych przez uczestników zgromadzenia, którego celem miało być upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych, dopatrzył się mowy nienawiści. – Dlatego dzisiaj, na moją prośbę, do Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu złożone zostały dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa – tłumaczy prezydent Wrocławia.

Pierwsze z zawiadomień dotyczy nawoływania do nienawiści na tle różnic rasowych, narodowościowych i wyznaniowych, którego miał się dopuścić jeden z uczestników zgromadzenia.

Drugi z dokumentów dotyczy pomówienia i próby wywierania nacisków na miejskich urzędników, którzy zdecydowali o rozwiązaniu zgromadzenia. – Nie odpuścimy. Każdy tego typu incydent będzie zgłaszany organom ścigania – napisał na Facebooku Jacek Sutryk.

Przypomnijmy, że ww. marsz odbył się 1 marca. Około 200 jego uczestników przeszło wówczas z wrocławskiego Rynku pod pomnik rtm. Witolda Pileckiego na pl. Wolności. W trakcie kończących przemarsz przemówień delegat miasta zdecydował o rozwiązaniu zgromadzenia. Powodem decyzji miała być mowa nienawiści stosowana przez przemawiających. – Marsz został rozwiązany z powodu gróźb w kierunku Stefana Michnika (kapitala Ludowego Wojska Polskiego - przyp. red.) oraz antysemickich haseł – tłumaczył doradca prezydenta ds. tolerancji i przeciwdziałania ksenofobii Bartłomiej Ciążyński.

Zobacz galerię